Dimitrij Miedwiediew: - Ukraina ma normalne władze, które odpowiadają za swoje słowa, nie kierują się tymczasową koniunkturą polityczną, lecz interesami strategicznymi własnego kraju. Właśnie takich partnerów Rosyjska Federacja uzyskała wraz z ekipą prezydenta Janukowycza.
Przywódcy Rosji i Ukrainy od momentu zaprzysiężenia Janukowycza na urząd prezydenta, spotkali się dziś siódmy raz. Miedwiediew: - Tak częste kontakty mówią o tym, że mamy o czym rozmawiać i musimy usuwać przeszkody, odnawiając nowoczesne, pragmatyczne, oraz bardzo przyjazne relacje między naszymi państwami.
Fakt, konieczne jest usuwanie przeszkód i budowanie wspólnych torów. Jednak dzisiejsza uroczystość złożenia wieńców przez obu panów przed pomnikiem ofiar Wielkiego Głodu na Ukrainie, a także pomnikiem Nieznanego Żołnierza, przyniosła kolejną przeszkodę. Prezydent Janukowycz został zaatakowany przez wieniec.
Obrazek, niczym z filmu grozy albo - jak kto woli - z programu "Śmiechu warte": deszcz i wiatr, który pchnął wieniec na Janukowycza. Podobno zabroniono pokazaywać zdjęć z tego "ataku", jednakże ukraińska gazeta internetowa "Ukraińska Prawda" ukazała prawdę. Filmik jest również ogólnie dostępny na youtubie [na razie], więc chyba mogę go tu umieścić.
Wiatr dostał zlecenie?
Gdyby wieniec runął na Miedwiediewa, w Polsce byłyby głosy, typu
"Jaka wizyta, taki zamach...".
Ostatnio: 62179 odwiedzin